Witajcie! Obiecałam
przepis na sos pomidorowy i obietnicy dotrzymuję. Niestety pora roku
nie pozwoliła na jego przygotowanie ze świeżych pomidorów, więc
wybrałam pomidory z puszki. Dlaczego? Ponieważ były one zbierane w sezonie i zawierają mniej konserwantów niż
pomidory dostępne zimą w sklepach.
Jednak zanim przejdziemy do
przepisu, chciałabym powiedzieć kilka słów o dobroczynnym
działaniu na zdrowie i urodę sosu pomidorowego i innych jego
zaletach. Przede wszystkim sos przygotowany przez nas samych będzie wolny od konserwantów, sztucznych barwników, cukru lub
syropu glukozowo-fruktozowego (bo ów syrop to też cukier!), skrobi
modyfikowanej i innych dodatków, których pełno w ketchupach
kupionych w sklepie. Jednak ketchupów nie należy się bać! Należy
za to dokładnie czytać etykiety i szukać tego, w
którym zawartość koncentratu pomidorowego będzie sięgała
powyżej 70%. Pamiętajmy, że pomidory to główne źródło likopenu. Jest to jeden z najsilniejszych
antyoksydantów. Chroni nas przed chorobami nowotworowymi, wpływa
również na gęstość mineralną kości, zmniejszając ryzyko
rozwoju osteoporozy, zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Poza tym
korzystnie wpływa na kondycję skóry, gdyż opóźnia procesy starzenia
się i zwiększa jej sprężystość. Wyjątkowość likopenu polega też na tym, że jego przyswajalność zwiększa się podczas przetwarzania i obróbki termicznej.
Dlatego wszelkie sosy pomidorowe, koncentraty i soki to jego najlepsze źródło. Poza tym likopen jest lepiej wchłaniany w obecności
tłuszczy np. oliwy z oliwek.
O likopenie i jego
zaletach można by pisać długo, jednak przejdźmy do rzeczy czyli do naszego sosu ;)
Do przygotowania sosu
pomidorowego potrzebujesz:
pomidory w puszce
1/2 cebuli
ząbek czosnku
1/2 czerwonej papryki
(dla miłośników łagodnych smaków) lub 1 papryczkę chili (dla
tych preferujących smak pikantny)
10 śliwek suszonych
(zamiast cukru ;))
łyżkę oliwy z oliwek
kilka liści świeżej
bazylii
łyżkę octu (ja wybrałam
balsamiczny)
sól, pieprz do smaku
Warzywa myjemy,
oczyszczamy z gniazd i rozdrabniamy na mniejsze kawałki. Dodatkowo z
papryki czerwonej możemy usunąć skórę poprzez włożenie jej do
piekarnika (na 220°C, 12-15 minut). Po tym czasie skórka będzie łatwo
odchodzić od powierzchni papryki. Wszystkie składniki wrzucamy do
blendera i miksujemy do uzyskania gładkiej konsystencji. Następnie
doprawiamy do smaku. Sos jest gotowy do spożycia! Możemy
przechowywać go w lodówce około tygodnia. Smacznego!
fot. Kamil Ćwiklewski / www.photomatic.pl |
Już się domyślacie, co będzie w kolejnym poście? :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTaką właśnie kuchnię uwielbiam jaką pokazujesz na swoim blogu!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam częściej :)
UsuńSos przepyszny!-nigdy już nie zjem kupnego. Dziękuję za przepis.
OdpowiedzUsuńCzy jest jakiś zamiennik do śliwek, jak takowych nie ma w domu? Właśnie mi się skończyły, a obiecałam rodzinie, że zrobię pizzę :)
OdpowiedzUsuń