Po trzy miesięcznej przerwie wracam na bloga! :) A zaczynam oczywiście od moich ulubionych słodkości! Drożdżówkami z malinami pachnie już cała kuchnia ;) Idealne na śniadanie lub przekąskę do pracy.
I'm love it!
Składniki:
1/2
szklanki mleka (może być migdałowe lub ryżowe)
2
łyżki ksylitolu lub stewii
łyżeczka
cukru trzcinowego
3
łyżki oleju kokosowego - polecam Olejowy Raj
2
jajka
25
g świeżych drożdży
2
szklanki mąki - dowolny miks (u mnie szklanka orkiszowej typ 2000, 1/2 szklanki
owsianej (możecie tez w młynku do kawy zmielić płatki na mąkę i 1/2 szklanki mąki kokosowej
KRUSZONKA:
50 g
mąki kokosowej lub innej
2
łyżki oleju kokosowego (polecam Olejowy Raj)
łyżka
ksylitolu
DODATKOWO:
maliny
(mogą być mrożone)
twaróg
chudy – 2 plastry
białko
1. Przygotowujemy rozczyn: w niewielkiej ilości ciepłego mleka rozpuszczamy drożdże
i cukier trzcinowy. Odstawiamy na 20 minut.
2. W
międzyczasie w garnku w pozostałej ilości mleka rozpuszczamy olej
kokosowy i
ksylitol. Studzimy, a następnie wbijamy jajka i lekko ubijamy. Dodajemy drożdże i
mąkę.
3. Ciasto wyrabiamy do momentu, aż będzie gładkie
i elastyczne. U mnie około 20 minut :) Ciasto ma odchodzić od naczynia. Odstawiamy na 1-1,5
godziny do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
4. W
międzyczasie przygotowujemy kruszonkę: na małym ogniu rozpuszczamy olej
i dodajemy pozostałe składniki kruszonki. Mieszamy i ostudzimy.
5. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C, góra-dół.
5. Formujemy zgrabne bułeczki. W
każdej z nich robimy wgłębienie, a następnie napełniamy je twarożkiem
wymieszanym z
białkiem i układamy maliny.
6. Pieczemy przez 30-40 minut, aż drożdżówki będą rumiane.
Smacznego!
pyszności! <3
OdpowiedzUsuńWyglądają super :) Piękna kuchnia i Ty, taka szczuplutka :)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłędnie :) no i zdjęcia jak zawsze perfekcyjne :)
OdpowiedzUsuńEkstra przepis! Do wypróbowania w weekend :)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńWyglądają tak apetycznie, że po przywiezieniu malin postanowiłam je zrobić, trochę zmodyfikowałam przepis, ale i tak wyszły przepyszne :) moja niedietująca mama nawet się skusiła, tylko posypała sobie cukrem pudrem bo były dla niej za mało słodkie (a ja akurat lubię słodycze mało słodkie). Moje może nie prezentują się tak świetnie jak Twoje, ale ważne że są pyszne hehe;) http://patka-na-diecie.blogspot.com/2014/10/penoziarniste-drozdzowki-z-malinami.html
OdpowiedzUsuńNiestety nie widzę zdjęcia :(
UsuńA ile kilokalorii ma taka drożdżówka? ;)
OdpowiedzUsuńI love it*
OdpowiedzUsuńJaką mąkę dać zamiast orkiszowej, żebym miała bułki bezglutenowe?
OdpowiedzUsuńPrzy pierwszym podejściu dałam owsianą , ale bułki wyszły twarde....
Ile kcal ma taka drożdżówka, dołączam się do pytania ;)?
OdpowiedzUsuńile bułeczek powstaje z przepisu?
OdpowiedzUsuńprzyjemnie sie oglada i czyta :)
OdpowiedzUsuńfajny wpis
OdpowiedzUsuńChętnie skosztuję takie pyszności
OdpowiedzUsuńDrożdżówki w takiej wersji na pewno wykonam i skosztuję.
OdpowiedzUsuń