Za mało godzin w dobie - chciałoby się wykrzyczeć! Dużo pracy i nowych obowiązków, co wbrew pozorom uwielbiam <3 Stąd też to chwilowe milczenie na blogu. Czas to jednak zmienić :)
A na dobry początek kilka słów o... KAWIE!
Każdego ranka miliony ludzi na świecie zaczynają od niej dzień. Swoją popularność zyskała nie tylko dzięki niezwykłemu smakowi i aromatowi, ale przede wszystkim dzięki właściwościom pobudzającym i zwiększającym aktywność umysłową.
Każdego ranka miliony ludzi na świecie zaczynają od niej dzień. Swoją popularność zyskała nie tylko dzięki niezwykłemu smakowi i aromatowi, ale przede wszystkim dzięki właściwościom pobudzającym i zwiększającym aktywność umysłową.
Wielokrotnie
w poradni słyszę od pacjentów pytania odnośnie kawy: Co z tą kawą? Czy
naprawdę jest taka szkodliwa? Ile mogę jej pić? Czy lepsza z mlekiem
czy czarna? Postanowiłam wziąć kawę pod lupę i napisać o jej
właściwościach na abcdieta od kuchni ;)
Od
wieków kawa jest znaną na świecie używką. W każdym jej ziarenku
znajduje się szereg substancji bioaktywnych, które współdziałają ze sobą
i oddziałują na nasz organizm zarówno pozytywnie jak i negatywnie.
Może na początku skupmy się na jej pozytywach:)
Zawarta
w kawie kofeina wykazuje właściwości
pobudzające, łagodzi zmęczenie zarówno fizyczne jak i psychiczne oraz
poprawia samopoczucie. Wielu z nas twierdzi, że zwiększa ona
koncentrację i spostrzegawczość.
Poza
tym kofeina chroni rośliny przed insektami czyli możemy traktować ją jako
naturalny pestycyd. Czy już teraz wiecie dlaczego Wasze babcie
posypywały grządki fusami kawy? ;)
Poza kofeiną kawa zawiera ponad 1000 innych związków chemicznych m.in. polifenole. To one w dużej mierze odpowiedzialne są za jej smak i aromat. Są one przeciwutleniaczami, zapewniającymi wiele korzyści zdrowotnych. Dzięki swoim właściwościom hamują powstawanie blaszki
miażdżycowej. Zatem picie kawy może przeciwdziałać miażdżycy. Jednak to
korzystne oddziaływanie zależne jest w dużej mierze od zawartości
diterpenów (występują w kawie niefiltrowanej), które działają wręcz odwrotnie – podnoszą stężenie
cholesterolu we krwi. Związki polifenolowe dzięki swoim właściwościom przyczyniają się do usuwania
metali ciężkich z diety.
Wykazują także działanie przeciwbakteryjne, przeciwzapalne
i przeciwnowotworowe. Chronią skórę przed uszkodzeniami
fotooksydacyjnymi.
Kawa jest także źródłem witaminy PP, niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania mózgu
i obwodowego układu nerwowego. Poza tym niacyna bierze udział w biosyntezie
kortyzolu, tyroksyny i insuliny.
Badania naukowe wykazały, że picie kawy w sposób istotny obniża ryzyko zachorowania na
cukrzycę typu 2. Poza tym wiele badań epidemiologicznych potwierdziło, że kawa
zmniejsza ryzyko zachorowań na nowotwory takie jak: nowotwór
sutka czy jelita grubego. Kawa, a dokładnie zawarta w niej kofeina, chroni przed nowotworami skóry wywołanymi promieniowaniem UV. Wiele badań nad wpływem długoletniego picia kawy na choroby układu sercowo –
naczyniowego, nie potwierdziło jej domniemanego szkodliwego wpływu na
ten układ. Wręcz przeciwnie. Regularne jej picie zmniejsza ryzyko zgonu z powodu choroby wieńcowej. Najnowsze odkrycia mówią, że kawa może zapobiegać rozwojowi choroby Alzheimera i Parkinsona.
Korzystne skutki picia kawy są imponujące i zachęcające. Jednakże do kawy, jak do każdej używki czy substancji, która zawiera szereg składników o działaniu farmakologicznym, należy podchodzić z rozwagą. To co jednym pomaga innym może szkodzić. Do skutków ubocznych picia kawy należą: podrażnione jelita, palpitacje serca, poirytowanie czy bezsenność. Kawy unikać powinny osoby, które borykają się z nadciśnieniem czy arytmią serca oraz które mają problemy z żołądkiem lub dwunastnicą. Dodatkowo kawy nie poleca się osobom z zaburzeniami psychicznymi i emocjonalnymi, ponieważ może ona wpłynąć na obniżenie nastroju.
Badania naukowe wykazały, że regularne picie kawy może podnosić stężenie cholesterolu
całkowitego i cholesterolu LDL w surowicy krwi. Są one znanymi
czynnikami ryzyka choroby niedokrwiennej serca. Jednak dotyczy to jedynie kawy niefiltrowanej. Poza tym kawa zwiększa wydalanie wapnia z organizmu, a więc jej nadmierne picie może sprzyjać osteoporozie. Kawa znacząco obniża też możliwość wchłaniania magnezu oraz niekorzystnie wpływa na wchłanianie żelaza z przewodu pokarmowego. Organizm może ulec zubożeniu także o potas i cynk.
W diecie Montignaca czy Atkinsa picie kawy jest zabronione. Wiecie dlaczego? Ponieważ zawarta w kawie kofeina stymuluje wydzielanie insuliny - hormonu, który może powodować nadmierne odkładanie tłuszczu w organizmie. Picie dużych ilości kawy przez osoby chcące schudnąć może zatem utrudniać redukcję masy ciała. Dodatkowo picie kawy w nadmiarze powoduje wzrost poziomu kortyzolu – hormonu stresu, odpowiedzialnego między
innymi za odkładanie się tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha. Należy jednak pamiętać, że kawa pita z umiarem, bez cukru, tłustego mleka czy śmietanki może być pomocna w odchudzaniu. Badania naukowe wskazują, że kofeina przyspiesza metabolizm, nasilając procesy rozkładu
trójglicerydów wchodzących w skład tkanki tłuszczowej – można więc
powiedzieć, że przyspiesza „spalanie” tłuszczu. Osobom będących na dietach redukcyjnych, wszystkim kawoszom i tym, którzy nie wyobrażają sobie ranka bez kawy polecam w zastępstwie picie zielonej herbaty. Ta parzona 3 minuty ma także właściwości pobudzające :)
Odpowiedź na pytanie: "czy można pić kawę?" jest prosta i dość banalna. Można, ale z umiarem :) I chociaż za dopuszczalną dawkę kofeiny uznaje się 500mg czyli około 4-6 filiżanek/dobę w zależności od rodzaju kawy, radziłabym abyśmy ograniczyli się do maksymalnie dwóch filiżanek. Należy pamiętać, że kofeina znajduje się także w innych popularnych produktach spożywczych. Wybrane produkty i zawartość w nich kofeiny znajdziecie poniżej:
kawa mielona (filiżanka) – 95 – 125 mg
herbata (filiżanka) - 15 – 75 mg
kakao (filiżanka) – 10 -18 mg
tabliczka czekolady – 60-70 mg
puszka coli – 45 – 65mg
herbata (filiżanka) - 15 – 75 mg
kakao (filiżanka) – 10 -18 mg
tabliczka czekolady – 60-70 mg
puszka coli – 45 – 65mg
Kilka rad :)
Kawy nigdy nie pijemy na czczo, a zawsze po posiłku! To pierwsza zasada, której należy się trzymać. Po drugie: najzdrowsza kawa to ta z ekspresu. Najlepsza z pośród kaw pod względem delikatności w smaku i niskiej
zawartości substancji drażniących i związków eterycznych jest kawa
Arabica. Unikajmy kawy rozpuszczalnej, ponieważ zawiera nikiel – szkodliwy i uczulający związek, którego każdy z nas
powinien unikać. Dodatkowo zawiera ona więcej substancji chemicznych, które poprawiają smak. Poza tym ziarna, z której wytwarza się kawę
rozpuszczalną, często są dużo gorszej jakości niż ziarna, z której wytwarza się
kawę mieloną. O kawie rozpuszczalnej z dodatkiem mleka w proszku, cukru lub słodzików tzw. 3 w 1 pisać chyba nie muszę. Unikajmy tego typu wytworów! Nie polecam także kawy mielonej zalewanej wrzątkiem (z fusami), ponieważ zawiera niezdrowe związki
eteryczne i substancje drażniące, które w dużej ilości są dla nas
szkodliwe.
Czy kawa z mlekiem czy czarna? Zwolenników jednej jak i drugiej jest tyle samo. Nie ma jednoznacznych dowodów, która z nich jest zdrowsza. Warto wiedzieć, że mleko dodane do kawy neutralizuje w
pewnym stopniu jej pobudzające właściwości. Ponadto, kawa z mlekiem
utrudnia przyswajanie żelaza. Sama kawa niszczy zawarte w mleku
mikroelementy i witaminy. Zabielanie kawy jest natomiast korzystne dla
osób cierpiących na nadkwasotę lub wrzody żołądka, ponieważ dodatek
produktów mlecznych sprawia, że kawa jest mniej kwaśna. Osoby
odchudzające się oraz mające problem z podwyższonym poziomem
cholesterolu zasadniczo powinny pić kawę czarną bez cukru, nie
zabielaną. Jeżeli nie lubimy czarnej kawy, dodajmy mleko odtłuszczone
lub sojowe.
Przyznaję szczerze, uwielbiam kawę. W piciu kawy lubię nie tylko jej smak i aromat, ale przede wszystkim atmosferę jaka jemu towarzyszy. Poranne wstawanie staje się przyjemniejsze, a praca przy komputerze mniej męcząca. Czyż nie? Osobiście kawę piję prawie codziennie, po śniadaniu z mojej ukochanej coffetierki :) częściej z mlekiem niż czarną, koniecznie z cynamonem :) Wszystko jest dla ludzi, ale we wszystkim należy znaleźć umiar. Życzę Wam znalezienia tego złotego środka ;) Miłego popołudnia :)
A na koniec chciałabym się dowiedzieć jaką Wy kawę lubicie najbardziej? Hmm?
A na koniec chciałabym się dowiedzieć jaką Wy kawę lubicie najbardziej? Hmm?
Uwielbiam kawę! Ale staram się ograniczać do 1-2 dziennie. A jaką lubię? Ostatnio po długim związku z mieloną powróciłam do rozpuszczalnej, bez dodatków :-) zwykła czarna :-)
OdpowiedzUsuńSpróbuj z coffetierki z dodatkiem cynamonu i wanilii. Jest przepyszna :)
UsuńPs: Też mam bzika na punkcie włosów :)
Pani Marto, może ma pani pomysł na zdrowe, mało kaloryczne, pyszne ciasto urodzinowe?
OdpowiedzUsuńHmm... A może torcik bezowy? :) Bez mąki, białego cukru, z waniliowym kremem i z wykorzystaniem darów lasu jak maliny czy borówki. We wtorek biorę się za robotę i już niedługo na abcdieta od kuchni :)
UsuńBrzmi pysznie, ale nie lubię bezy :( Chociaż może się do niej przekonam. Za miedługo mam w rodzinie urodziny i szukam zdrowej, dietetycznej inspiracji. :)
UsuńDo szukania dietetycznej inspiracji urodzinowo-imieninowej także mam motywację, bo niedługo Anny <3 Może uda mi się wymyślić jakiegoś przekładańca w miarę dietetycznego ;) Pozdrawiam
UsuńDziękuję bardzo! Z niecierpliwością będę czekać na jakieś pyszne ciasto! Pozdrawiam :)
UsuńZapraszam na siódmą edycję Maratonu Treningowego Blogerek!
OdpowiedzUsuńhttp://czekoada.blogspot.ru/2013/07/maraton-treningowy-blogerek-edycja-7.html
Pozdrawiam! :)
Kawy po turecku nie zalewa się wrzątkiem. Zalewa się ją zimną wodą i ogrzewa w specjalnym tygielku, aż do podniesienia się piany, a następnie zdejmuje się naczynie z ognia(najczęściej kilkakrotnie powtarza się ten proces). Zagotowanie jej jest błędem.
OdpowiedzUsuńTypowe w Polsce zalewanie mielonej kawy wrzątkiem w kubku jest najgorszym znanym sposobem parzenia tego napoju...
polecam stronę: www.kawatopodstawa.pl
Zapamiętam na zawsze ;) Już poprawione, pozdrawiam :)
Usuńbardzo ciekawy post, zwłaszcza dla mnie, kawoszki :) Najchętniej piłabym po 5 filiżanek dziennie nie ze względu na wlaściwosci pobudzające ale dla jej cudownego smaku. Dzięki sile woli zeszłam do dwóch filiżanek, parzonych w ekspresie ciśnieniowym, z odrobiną mleka (mam nieżyt żołądka i muszę zabielać). A moim kolejnym celem jest zakup młynka do kawy żeby móc pić całkiem świeżą
OdpowiedzUsuńSzczerze, to ja piłabym ją częściej ;) Tylko nie zalewaj jej wrzątkiem :) Ekspres ciśnieniowy i caffetierka to dobre rozwiązanie. Zresztą ich działanie jest podobne :) Pozdrawiam
UsuńJa kocham kawę :) chociaż nigdy mi się nie udało zrobić takich ładnych wzorków na jej powierzchni ;p
OdpowiedzUsuńW końcu kupa MĄDRYCH informacji w jednym miejscu :-) Jestem również zagorzała fanką kawy (moją zawsze zaparzana w imbryczku, w wielkim kubku z dodatkiem mleka) - i nie piję jej dla tego, że zamykają mi się oczy ze zmęczenia, tylko ze względu na jej smak i jak sama doceniłaś - atmosferę :-) Ostatnio zaczęłam się troszkę ograniczać ponieważ piłam moja ulubienicę 2 lub nawet 3 razy dziennie. Na pobudzenie chyba przestała u mnie działać w jakiś zauważalnych efektach, ale zaczęłam zauważać u siebie niedobory mg:) I z tego względu przerzuciłam się ostatnio na zbożówkę... no, ale co tu dużo mówić, to nie ten sam smak! :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zmieszczenie się w 2óch kubach będzie najrozsądniejsze:-)
na co dzień - latte, ja również "koniecznie z cynamonem" lub odrobinką startej czekolady na wierzchu. Spieniam podgrzane mleko, wlewam gorące espresso, posypuję - et voila! Od czasu do czasu pomiędzy przedostatnią a ostatnią czynnością dodaję bitą śmietanę. Dla poprawy humoru - wzorem bohatera książki "Nazwij to ucztą miłości" - dodaję trochę lodów (carte d'or milka łaciata świetnie się tutaj sprawdza).
OdpowiedzUsuńZdarza mi się też pić taką kawę, jak Mr. Wolf z "Pulp fiction" - "much of cream, much of sugar".
super artykuł!!! Dla mnie najlepsza kawa z kawiarki espresso z odrobina mleka na pobudzenie a cappucino na rozmowy przy kawie, spotkania i spędzanie przyjemnego czasu z drugim kawoszem:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie, jaką kawę mogą pić osoby, które mają problemy z żołądkiem? Ostatnimi czasy po wypiciu kawy - nieważne jakiej, czy to rozpuszczalnej czy sypanej - czuję się fatalnie, do tego stopnia, że aktualnie w ogóle nie piję kawy, bo po prostu ciężko mi jest z tymi dolegliwościami. Podejrzewam, że mogę mieć coś z wrzodami i wybieram się na szczegółowe badania. W każdym razie - ciężko mi jest żyć bez kawy - odkąd pamiętam piję poranną kawę i kawę poobiednią. Brakuje mi tego pobudzenia i odpowiedniego kopa do działania, zawsze kawa spełniała tę funkcję. Poszukując inspiracji w internecie trafiłam na taką kawę Gentile: https://www.suppleo.pl/bristot-kawa-gentile-250-g,3,4,33, która reklamowana jest jako kawa, która nie drażni żołądka i mogą ją pić osoby z wrzodami żołądka. Czy zna Pani ten produkt i mogłaby się Pani na jego temat wypowiedzieć? Potrzebuję bardzo tej porady, będę wdzięczna za pomoc. Ewentualnie, uprzejmie proszę o podpowiedź na temat jeszcze innych sposobów na pobudzenie "zamiast kawy". Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam produktu, o którym pisze Pani wyżej :( I niestety osobom, które maja problemy z żołądkiem kawa jest przeciwwskazana. Może Pani zamienić ją na kawę zbożową. Choć wiem, że to już nie to samo ;) Jeśli chodzi o pobudzenie, to również pobudzające działanie ma zielona, biała czy czarna herbata. Wszystko zależy od tego jak je parzymy. Pobudzająco na mnie działają ćwiczenia fizyczne. Jeżeli dzień zacznę od dobrego śniadania i treningu jestem bardzo aktywna i pełna energii. To działa! :)) Pozdrawiam :)
UsuńEwentualnie może Pani kawę ugotować. Taka kawa będzie wtedy zasadowa i nie powinna tak drażnić żołądka. W rondelku trzeba zagotować szklankę wody, dodać do niej łyżkę mielonej kawy. Można dodać przyprawy np cynamon, kardamon, laskę wanilii, imbir. Gotować 5 minut i zdjąć z ognia. Pycha! Smacznego!
UsuńCześć, jeśli tak poszukujecie dobrych kaw to zapraszam do espressoart
OdpowiedzUsuńChyba się zakochałem w tej kawie :) Ja osobiście najbardziej kocham dodawać laskę wanilii, jest zdecydowanie najlepsza do kawy! Ciekawe, czy jakieś kawiarnie we wrocławiu mi taką zaserwują :)
OdpowiedzUsuńTeraz już nawet Behemoth ma swoja kawę Messe Noir Cofee. Jeszcze nie próbowałem, ale jako fan będę musiał sprawdzić. Podobno 100%.. Satanica ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o mój gust, to bardzo smakuje mi kawa ziarnista, świeżo mielona, przygotowana na bazie metody przelewowej. Przyrządzam ją sobie w specjalnym dzbanku, w który zaopatrzyłam się swego czasu na https://duka.com/pl/jedzenie-i-serwowanie-potraw/kawa-i-herbata. Taka kawa ma bardzo fajny smak i jest dość delikatna. Mi ona bardzo posmakowała. Polecam ją wypróbować każdemu kawoszowi.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńMogę przyznać, że jak najbardziej sama kawa czy również i herbata to są jedne z najlepszych napojów jakie istnieją. Ja również lubię wysokiej jakości kawy i herbaty i w sklepie https://www.coffeea7.pl/ właśnie takie dostaję.
OdpowiedzUsuń